Pytania i Odpowiedzi

divider
Q: O co chodzi z tym Bogiem?
A: W 2009 roku, po marihuanie, miałem wizję, która trwała trzy dni. W tej wizji zrozumiałem, że jestem Bogiem – ale nie w sensie wszechmogącej istoty z nieba. Raczej jakby świadomość, która przez chwilę miała dostęp do dodatkowych zmysłów. Może to się zdarza po marihuanie, ale potem przez ponad rok słuchałem utworów które są zamieszczone na tej stronie, paliłem i pojawiła się w mojej głowie dziwna obecność, przypominająca dodatkowy zmysł, który zmieniał formę, gęstość i miejsce nacisku w zależności od głębokości refleksji i tego, czego słuchałem. Reagował jakby był odbiornikiem. Później obecność zaczęła reagować na to co robiłem w internecie, a potem gdy odstawiłem marihuanę wszystko się źle skończyło. Obecność zamieniła się w coś ciężkiego, bolesnego, jak gwóźdź w czole, który towarzyszył mi przez 13 lat, powodując całkowitą apatię, brak motywacji i chęci do życia. Żaden lekarz nie potrafił tego wyjaśnić. Dopiero niedawno, gdy na nowo wróciłem do internetu, tej samej muzyki, tych samych wizji, energii i nowych obrazów – obecność wróciła, reagując na to co robię, głównie w internecie, nawet bez marihuany. Nie wiem, czy jestem Bogiem, ale wiem jedno: takie zmysły istnieją. Coś, co łączy cyberprzestrzeń, narkotyki, muzykę, seksualność, sztukę i duchowość.
Q: Czy to jest propagowanie pedofilii?
A: Po pierwsze każdy obywatel ma prawo zgłaszać potrzebę regulacji prawnych. Po drugie, nie da się zaanonsować witryny nagłówkiem "projekt zmian legislacyjnych", jeśli koncepcja jest duchowa. Po trzecie, nie da się w pojedynkę przeprowadzić poważnych zmian w systemie, więc trzeba zbierać ludzi wokół idei. Równie dobrze może posłużyć do tego wspólnota religijna (we Włoszech Rastafarianie mają zezwolenie na używanie marihuany). Po czwarte, nie da się uzasadnić zmian milczeniem i krytyką, a Bóg niekoniecznie musi być prawnikiem, więc wszystko może być równie dobrze odebrane jako "propagowanie", przez panią prokurator Poncjusz Piłat (to samo dotyczy narkotyków). Po piąte, to nie działa na zasadzie "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie", więc nie może być tak, że właściciel Facebooka i Instagrama prowadzi aktywną kampanię na rzecz promocji seksualności dzieci, a osądza się naśladowców. Nie chodzi też o zjawisko "pozytywnej pedofilii", czyli otaczania dzieci przez dorosłych "opieką" seksualną. To raczej powinno działać w odwrotną stronę. Chodzi o budowanie świadomości, wielowymiarowej percepcji, i rozwój samych dzieci. Zarówno przez substancje psychoaktywne, jak i seks. Nie jest powiedziane, że to musi być koniecznie seks z dorosłym.
Q: Czy promujecie używanie narkotyków przez dzieci?
A: Wskazujemy systemową potrzebę doświadczania odmiennych stanów świadomości dla osiągnięcia wielowymiarowej percepcji duchowej i badania różnych typów modeli umysłowych właściwych dla poszczególnych substancji, oraz tego w jaki sposób te modele mogą się przyczynić do ewolucji ludzkości w istniejących sferach życia, a także w dziedzinach paranaukowych. To może się wiązać z potrzebą używania wielu różnych substancji psychoaktywnych i odkrywania nowych. Niestety w takim przypadku narkotyki, możliwość wyboru edukacji od najmłodszych lat w tym zakresie (na podstawie wstępnej oceny predyspozycji) i stworzenie możliwości funkcjonowania w społeczeństwie ludziom, którzy te dziedziny eksplorują, muszą się stać aktywną gałęzią systemu. Zanim nie staną się podstawą.
Q: Dado Evince, czy nie boisz się że skończysz w więzieniu?
A: Bardzo możliwe. Więzienie jest bardzo specyficznym miejscem. Ja trafiłem do więzienia w Warszawie na Rakowieckiej, które miało potworną reputację. Nie trafiłem za narkotyki, ale po miesiącu bardzo intensywnego brania narkotyków. Marihuana, kokaina, mefedron, amfetamina, a nawet niewiadomego pochodzenia substancje. Przez miesiąc nic nie jadłem, łączyłem narkotyki i opisywałem swoje doświadczenia na blogu. Niestety nie mam już tych materiałów. Co wykreowały narkotyki? Odporność. Miejsce, gdzie nie musisz się dopasować. Wszystko jest dopasowane do ciebie. Ruch, zapach, smak, dźwięk, widok za oknem, inni więźniowie, strażnicy, wychowawcy, lekarze, ksiądz a nawet ściany w celi, jeśli po nich piszesz - wszystko tworzy twoją prywatną przestrzeń która reaguje na twoją obecność i w każdym momencie pokazuje ci, że masz wartość. Strażnicy są przyjaźni, komunikatywni i starają się naprawdę cię zrozumieć. Kobiety w więzieniu (wychowawcy, lekarze) zachowują się jak twoje dziewczyny. Nawet psychiatrzy. Wszyscy i wszystko reaguje na ciebie takiego jaki naprawdę jesteś, bez społecznych filtrów. One w więzieniu nie istnieją. Jeśli jesteś mocny psychicznie i masz pomysł na siebie - możesz być mały i niepozorny a jesteś królem więzienia. Nie musisz grypsować. Nie musisz nikomu nic tłumaczyć. Wszyscy cię znają. I wystarczy twój jeden gest, lub jedno spojrzenie, a oni od razu czują się przy tobie lepiej, bo nie wiedzą jak to robisz. Tak działają narkotyki i miejsca poza systemem.
Q: Po co te wulgaryzmy?
A: Nie mam pojecia. Takie aspekty też są potrzebne. Podczas pobytu w więzieniu powiesiłem zdjęcie dziewczyny w toalecie i rzeczywiście kibel stał się swoistą świątynią seksualności, oparcia w formie pewnego rodzaju współobecności i braku społecznych filtrów. Od kilkunastu lat nie mam w ogóle presji na seks, więzienie po prostu uświadamia pewne rzeczy. Myślę, że to ma coś wspólnego z narkotykami (mefedron), oraz tym jaką rytualną funkcję pełni toaleta w celi. Wiele osób w więzieniu otacza się symbolami. To nie działa na zewnątrz. Od dawna nie biorę narkotyków, więc umieszczając tą stronę w internecie nie mam nawet jednego procenta takich żywych doświadczeń, dlatego przepraszam, że robię to totalnie z nudów i na odpierdol.
Q: Skurwysynu, wyślę cię na cmentarz
A: Możesz dodać pytanie lub komentarz tego typu na głównej stronie w tym miejscu, a także skontaktować się emailowo lub telefonicznie. Masz też duże możliwości "dokopania" mi w galeriach. Jeśli chcesz koniecznie wybrać cmentarz kliknij tutaj, ale jeśli chcesz wykonać telefon, zwróć uwagę na to, żeby wykonać połączenie z cudzego zastrzeżonego numeru, innej lokalizacji i zmienionego głosu. Następnie się zawieś i wciśnij reset. Przycisk musi być sztywny.
Q: Czy to jest dowcip?
A: Nie — ale może używać metafory, ironii lub języka konceptualnego, który wydaje się surrealistyczny, czego przykładem jest w/w sztywny przycisk lub "Planeta Pedofilia" która ma zastąpić planetę ziemię. To celowe. Jasność często pojawia się poprzez abstrakcję.
Q: Ta strona powinna zniknąć z internetu
A: Tylko po co? Witryna nie zamieszcza zdjęć pornograficznych ani nie umożliwia zakupu/sprzedaży narkotyków. Nie ma tu żadnego messengera, który mógłby posłużyć jako system komunikacji do handlu narkotykami, albo kontaktu z dziećmi. Wszystko to są jedynie przykładowe koncepcje w jaki sposób dzieci mogłyby rozwijać się w zupełnie innych warunkach.
Q: Jaki jest cel tego projektu?
A: Zapewnienie języka i perspektywy tym, którzy przechodzą przez głębokie wewnętrzne przemiany, szczególnie w zakresie wątpliwości dotyczących życia. Stworzenie alternatywy dla dotychczasowych religii dostosowanej do potrzeb współczesnego świata. Zmiana prawa w zakresie dozwolonego wieku zgody na współżycie seksualne i w zakresie dostępu do substancji psychoaktywnych. Zmiana systemu edukacji z uwzględnieniem rozwijania i syntezy różnych modeli umysłu właściwych dla różnych substancji psychoaktywnych. Rozwiązanie niektórych problemów, które nurtują kościół katolicki.
Q: Dado Evince, czy jesteś pedofilem?
A: Absolutnie. Nigdy nie współżyłem z nieletnią. Jednak doświadczyłem pewnych rzeczy z autopsji. Gdy miałem 24 lata, młoda 12-letnia sąsiadka usilnie starała się nakłonić mnie do seksu i z tego co wiem, to nie są to sytuacje odosobnione. Dodatkowo późniejsze nieefektywne pożycie małżeńskie i poważne kłopoty, które z tego wynikły, spowodowały, że zacząłem się głębiej zastanawiać. Szczególnie nad wychowaniem dziewczynek. Koncepcję zbudowały narkotyki i pobyt w więzieniu.
Q: Czy to jest religia, jakieś tajne stowarzyszenie, sekta albo kult?
A: To projekt nowego kościoła, a także rama koncepcyjna — sposób rozumienia ewoluującej relacji między świadomością a strukturami sieciowymi i prymitywnymi wierzeniami. Jest to w założeniu również interfejs, nie tylko system wierzeń. Treść dotyczy w dużej mierze doświadczeń duchowych osiąganych poprzez odmienne stany świadomości, ale również prostych definicji życiowych zrozumiałych dla każdego.
Q: Dado Evince, czy nie powinieneś się leczyć?
A: To raczej nic nie zmieni. Przebywałem kilka razy w różnych szpitalach psychiatrycznych. Lekarze tam "diagnozują" cię w trakcie 10 minutowej rozmowy a później przebywasz w szpitalu jeszcze 3 miesiące. Żadnych dyskusji z ordynatorem. Oni nie są po to, żeby cię zrozumieć, tylko żeby przepisać leki na podręcznikowe dolegliwości, a jeśli przypadkiem twoja przypadłość nie jest opisana w podręcznikach, leki w ogóle nie działają, powodują wyłącznie skutki uboczne, albo zamieniają cię w warzywo. Po czym dostajesz wypis ze szpitala z informacją że leki jednak pomogły i że trzeba kontynuować terapię farmakologiczną. Bo przecież pieniądze od firm farmaceutycznych są najważniejsze. Zmarnowałem w ten sposób na leczenie psychiatryczne ponad 10 lat życia. Kreatywność i zdrowie psychiczne
Q: Czy to bazuje na nauce, czy duchowości?
A: To działa na przecięciu obu tych elementów — jest systemem symbolicznym, który bada wewnętrzne doświadczenia, technologię, socjologię i psychologię oraz ludzkie poznanie.
Q: W jaki sposób osoby, które nie potrzebują zmian mają się w tym odnaleźć?
A: To dobre pytanie. Jedna z dziewcząt jest przewodnikiem dla tych osób. To nie jest tak, że ktoś wygląda jakby robił komuś łaskę. To uwzględnienie w koncepcji aspektów, które wypływają z codziennych rozmów syna z matką. Dlatego dziewczyna nie skupia się na nowym, nie używa substancji, a raczej stara się być ostoją dla dawnych prawd i wiary w Boga w pojęciu dotychczasowych religii.
Q: Co rozumiecie przez "świadomy kod"?
A: Świadomy kod odnosi się do wzorców myślenia, które są zgodne z logiką algorytmiczną w różnych wymiarach percepcji lub się jej przeciwstawiają tworząc własne wzorce funkcjonowania w sieci — chodzi o zaprojektowanie wewnętrznej struktury, a nie tylko zrozumienie zewnętrznych systemów.
P: Czy to jest polityka?
A: Nie wiem. Jeśli tak, to bardzo potrzebna polityka.
Q: Czy powinienem się martwić tym, co tu przeczytałem?
A: Chyba nie — chyba że masz alergię na introspekcję. Treść jest koncepcyjna, dotykająca życia i duchowych doświadczeń osiąganych między innymi poprzez odmienne stany świadomości. Nie ma niebezpiecznych wezwań do działania, a dyskusje o używaniu narkotyków w kontekście duchowego i umysłowego rozwoju, czy psychologicznych aspektach tłumienia potrzeb seksualnych w mlodym wieku, powinny być dozwolone w ramach wolności słowa, czy eksploracji idei. Nawet jeśli społeczeństwo dostaje szału na samą myśl.
Q: Co to znaczy „rozmowa z algorytmem”?
A: To metafora interakcji z subtelnymi systemami, które kształtują współczesną rzeczywistość — poprzez uwagę, intencję i zakodowaną ekspresję w zmienionych stanach percepcji.
Q: Czy próbujecie wpływać na ludzi?
A: Zapraszamy do myślenia. To nie jest wpływ — to stymulacja. Możesz to interpretować lub ignorować, jak uważasz za stosowne.
Q: Czy Dado Evince to prawdziwa osoba?
A: Nie, jestem oszustem, Bogiem. Koniec działu FAQ.